Inne

Kulisy Wydania Albumu Electric Ladyland Jimiego Hendrixa i Zespołu The Jimi Hendrix Experience

We współpracy z Jeroenem Hamelinkiem – ekspertem ds. płyt i winyli

Trzeci i ostatni album studyjny Jimiego Hendrixa, Electric Ladyland, jest uznawany za jeden z najbardziej przełomowych w historii rocka. To, czy zgadzasz się z tą opinią zależy oczywiście wyłącznie od Ciebie, ale album wstrząsnął całym światem i zbulwersował nawet samego Jimiego Hendrixa zdjęciem nagich kobiet na okładce. Jaka historia kryje się za tym kontrowersyjnym albumem? Przeczytaj, aby dowiedzieć się więcej.

Muzyczny geniusz
W 1968 roku wytwórnia MCA wydała podwójny album Electric Ladyland, nagrany w studio przez Jimiego Hendrixa i jego zespół The Jimi Hendrix Experience. To ostatni album studyjny nagrany przez Jimiego Hendrixa przed śmiercią na skutek przedawkowania środków nasennych w 1970 roku, który trafił na sam szczyt listy najlepiej sprzedających się albumów w Stanach Zjednoczonych zaledwie w kilka tygodni po wydaniu. Electric Ladyland był najlepiej sprzedającym się albumem nagranym przez Jimiego Hendrixa, ale to geniusz muzyczny muzyka i znajdujące się na nim utwory sprawiły, że zyskał status rockandrollowego arcydzieła. Nowojorskie studio, w którym go wyprodukowano, nazywa się obecnie Electric Ladyland na cześć tego właśnie albumu.


Perfekcjonista
Nie ulega wątpliwości, że wszystkie trzy studyjne albumy nagrane przez Jimiego Hendrixa powinny znaleźć się w Twojej kolekcji ze względu na geniusz muzyczny tej legendy rocka, jednak album Electric Ladyland najlepiej oddaje wszechstronność i pomysłowość artysty. Obie strony płyt wchodzących w skład albumu są zapełnione czystym geniuszem Jimiego Hendrixa. Podczas nagrywania albumu nie obyło się jednak bez tarć i konfliktów. Okazuje się, że Jimi Hendrix był perfekcjonistą o zachwianym poczuciu wartości w odniesieniu do swojego głosu, a jednocześnie na tyle zdeterminowanym, aby dyktować wszystkim swoje warunki. Album był jednym wielkim eksperymentem, a Hendrix cyzelował każdy dźwięk i eksperymentował z brzmieniem uzyskiwanym w studio. Hendrix przeciągał sesje w nieskończoność. Utwór „Gypsy Eyes”, na przykład, był nagrywany przez Hendrixa i perkusistę Mitcha Mitchella 50 razy, zanim zdobył aprobatę w oczach artysty. Hendrix nie był pewny swego głosu, co dobrze ilustruje fakt, że wszystkie partie wokalne nagrywał chowając się za ścianą w studio.


„Impreza zamiast sesji”
Poza fiksacją Hendrixa na punkcie powtarzania nagrań w nieskończoność, na decyzję Chasa Chandlera o rozstaniu z Hendrixem wpłynął również fakt, że muzyk przyprowadzał ze sobą do studia zbyt wiele osób. Wśród muzyków zapraszanych do współpracy przy tworzeniu albumu, takich jak basista Jack Cassidy (z zespołu Jefferson Airplane) i organista Steve Winwood (z grupy Traffic), znalazł się również taksówkarz Hendrixa, który, jak się okazało, grał na congach. Basista Noel Redding, który nie był w stanie dojść do porozumienia z Hendrixem, powiedział kiedyś: „W studio były takie tłumy, że nie było się gdzie ruszyć. To była impreza, a nie sesja”. Niektórych z muzyków zaproszonych przez Hendrixa do współpracy można usłyszeć w utworze „Voodoo Chile”. Jest to wersja albumu utrzymana w klimatach bluesowej jam session, bliższa „Voodoo Chile (Slight Return)”. Wszystko wskazuje na to, że Hendrix niewiele różnił się od innych geniuszy: współpraca z nim była niezwykle trudna, ale za to jego kreatywność przechodziła najśmielsze wyobrażenia.


Naga okładka
Czas na historię związaną z okładką podwójnego albumu Electric Ladyland. Wiele osób zapewne pamięta kontrowersyjną okładkę z dziewiętnastoma nagimi kobietami na czarnym tle – wbrew pozorom, nie był to projekt, który przypadł do gustu Jimiemu Hendrixowi. Muzyk chciał wykorzystać swoje zdjęcie zrobione przez Lindę Eastman (żonę Paula McCartneya) przy rzeźbie Alicji w krainie czarów zdobiącej londyński Hyde Park. Wytwórnia płytowa jednak nie wzięła pod uwagę jego życzenia i zaoferowała przypadkowym kobietom z ulicy po kilka dolarów w zamiana za zgodę na pozowanie do zdjęcia. Mimo że Hendrix nie zgodził się na wydanie albumu z kontrowersyjną okładką, wytwórnia i tak postawiła na swoim. Album, oczywiście, natychmiast ściągnął na siebie uwagę, ale wkrótce po wydaniu jego sprzedaż została zakazana w wielu sklepach, a wytwórnia musiała zastąpić zdjęcie z okładki zamazaną fotografią Hendrixa z koncertu. 


Dobra inwestycja
Electric Ladyland to album, którego każdy entuzjasta muzyki powinien słuchać regularnie. Wsłuchuj się i zachwycaj muzycznym geniuszem Jimiego Hendrixa i jego zespołu utrwalonym na dwupłytowym albumie. Futurystyczna wizja muzyki w wykonaniu Hendrixa i wpływ, jaki wywarła ona na rockandroll, to tylko nieliczne z powodów, dla których Electric Ladyland cieszy się wzięciem wśród kolekcjonerów. Kolejnym powodem przemawiającym za jego popularnością jest kontrowersyjna okładka. Oryginalny album ze zdjęciem nagich kobiet na okładce jest świetną inwestycją, zwłaszcza jeśli trafisz na egzemplarz z białymi, a nie niebieskimi napisami. Trzymaj rękę na pulsie, sprawdzając nasze aukcje poświęcone płytom i winylom , aby nie przegapić świetnej okazji, gdy album pojawi się w sprzedaży!

Utwórz swoje darmowe konto
Na Catawiki zaskoczy Cię imponujący wybór wyjątkowych przedmiotów wystawianych na aukcje każdego tygodnia. Zarejestruj się już dziś i przejrzyj nasze cotygodniowe aukcje prowadzone przez nasz zespół wyspecjalizowanych ekspertów.
Udostępnij ten artykuł
Close Created with Sketch.
Jeszcze nie jesteś zarejestrowany?
Dzięki utworzeniu bezpłatnego konta na Catawiki będziesz mógł licytować każdy z naszych 75 000 wyjątkowych przedmiotów wystawianych na aukcje każdego tygodnia.
Zarejestruj się teraz